Od niepamiętnych czasów ludzkość przyciąga mistycyzm i wszelkiego rodzaju tajemnice. Nawet gdy odkryją wskazówkę, starają się jej nie zauważyć, bo wstydem jest rozstać się z legendą. Są jednak zagadki, które nie spodobają się nawet fanom „Trójkąta Bermudzkiego”.
Nie wracają stąd
I-45 to tak zwana autostrada międzystanowa w Stanach Zjednoczonych o długości nieco poniżej 460 km, położona w stanie Teksas. Jest to najkrótsza główna autostrada międzystanowa i jedyna duża autostrada międzystanowa znajdująca się w całości w jednym stanie.
Jeden z jego odcinków przebiega w pobliżu jednego z pól naftowych na terenie miasta League City. Milę od drogi zaczyna się obszar, w którym dziewczęta i młode kobiety nie powinny się poruszać. 10 hektarów ziemi nazwano „Texas Killing Fields”.
17 czerwca 1971 roku 13-latek zaginął w mieście Alvin Colet Wilson... Dziewczyna szła do swojego domu z autostrady, ale nigdy do niego nie dotarła. Przez kilka miesięcy policja sprawdzała różne wersje zniknięcia Colette, ale bezskutecznie.
14-latek zaginął w Galveston 1 lipca Brenda Jones... Dziewczyna została znaleziona zamordowana następnego dnia, a incydent został uznany za dzieło lokalnych gangów ulicznych. To prawda, że nie udało się wejść na trop przestępcy.
4 sierpnia 1971 roku w Galveston zniknęły jednocześnie dwie dziewczynki - 14-latka Rhonda Johnson i 13 lat Sharon Shaw.
28 października 1971 roku na listę zaginionych dodano 19-letnią kobietę z Houston Gloria Gonzalez... 17 listopada nad brzegiem zbiornika Addik znaleziono rozczłonkowane zwłoki nieszczęsnej kobiety. Dwanaście dni później, w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca odkrycia szczątków Glorii Gonzalez, znaleźli pozostałości Colette Wilson. Zabójca dosłownie rozerwał uczennicę na strzępy.
Po strasznych znaleziskach nie było wątpliwości, że w okolicy działał maniak.
Proces stacji benzynowej
15-latki zniknęły tego samego dnia z Glorią Gonzalez w Galveston Maria Johnson i Debbie Eckerman.
Co najmniej pięć z tych morderstw było najprawdopodobniej dziełem tego samego sprawcy - niezwykle brutalnego i wyjątkowo pewnego siebie.
W 1972 roku policja zatrzymała pracownika stacji benzynowej Michael Selfwcześniej skazany za przestępstwa seksualne. Mężczyzna został oskarżony o masakrę Rhondy Johnson i Sharon Shaw. Po chwili Self przyznał się do zbrodni i wziął udział w eksperymencie śledczym w miejscu znalezienia ciał. Ale zanim mieszkańcy zdążyli odetchnąć z ulgą, zakwestionowano rozwiązanie zbrodni. Self ogłosił, że złożył zeznania pod torturami. Twierdził, że został pobity, zgaszono niedopałki papierosów na skórze i uduszono plastikową torbą.
Mimo to Self został skazany na dożywocie. Sceptycy zauważyli, że nie mógł popełnić wielu morderstw wyłącznie fizycznie, aw innych przypadkach występowały niespójności, które sprawiały, że wątpili w wersję śledztwa.
Wyznania ekshibicjonistyczne
W międzyczasie zaginięcia dziewcząt trwały. We wrześniu 1974 roku 14-latek zniknął Georgia Gere i 12 lat Brooks Bracewell... Opuścili sklep na I-45 i nigdy więcej ich nie widziano. Szczątki ofiar można znaleźć i zidentyfikować dopiero w 1981 roku.
W sumie w latach 1971-1977 na terenach tzw. „Texas Killing Fields” znaleziono ciała 11 zamordowanych dziewcząt.
Do wszystkich tych morderstw w 1998 roku przyznał się Edward Harold Bell... W latach 70. policja miejska League była znana jako ekshibicjonista, który pokazywał dziewczętom swoje genitalia. Pomimo kilkunastu zatrzymań Bell został uznany za nieszkodliwego. Dopóki nie zabił byłego żołnierza piechoty morskiej w 1978 roku Larry Dickens... Znalazł go za inną lubieżność i próbował powstrzymać to, co się dzieje, ale ekshibicjonista wpadł we wściekłość, mając do czynienia z Marine.
Bellowi udało się uciec. Uciekł przed wymiarem sprawiedliwości przez 16 lat, aż został aresztowany w Panamie i poddany ekstradycji do Stanów Zjednoczonych. Za morderstwo został skazany na 70 lat i po pewnym czasie zaczął przyznawać się, że w latach 70. gwałcił i zabijał kobiety.
Jednak nic, poza jego własnymi słowami, nie mogło potwierdzić udziału Bella w masakrach na „Texas Killing Fields”. W efekcie aż do śmierci w 2019 roku nie postawiono mu żadnych formalnych zarzutów.
Nowe pokolenie maniaków?
W latach 80. rozpoczęła się nowa fala morderstw. W latach 1983-1985 zaginęła 23-latka Heide Villareal-Fay, 16 lat Laura Miller i 30 lat Audrey Cook... Ciała całej trójki znaleziono prawie w tym samym miejscu, podczas gdy Audrey została zidentyfikowana dopiero w 2019 roku.
Ani Self, który był w więzieniu, ani Bell, który uciekł za granicę, nie mogli być zamieszani w te zbrodnie. Większość osób pracujących nad tą sprawą uważała, że morderstwa z lat 80. nie miały nic wspólnego z tym, co wydarzyło się w latach 70. Jednocześnie nie można było wykluczyć, że prawdziwy przestępca, który nie zwrócił uwagi policji, kontynuował swoją brudną robotę.
Aby znowu wyjść na trop mordercy, nie udało się. 34-latek Donna Prudhomme, 14-letni Lynette Bibbs i 15 lat Tamara Fisher, 13 lat Kryształowy piekarz, 12 lat Laura Smither, 20 latek Kelly Cox, 17 lat Jessica Kane.
W sumie doszło do co najmniej 30 morderstw dziewcząt i młodych kobiet w wieku od 12 do 34 lat.
Istnieje przypuszczenie, że „Texas Killing Fields” stało się ulubionym miejscem nie jednego, ale kilku maniaków, działających zarówno równolegle, jak iw różnym czasie. Ponadto szereg represji zostało najprawdopodobniej popełnionych przez „klasycznych” przestępców, którzy rozliczali się ze zmarłymi lub zaatakowali z zamiarem rabunku.
„Jeśli będziesz krzyczeć, nikt Cię nie usłyszy”
Producent Amy Mann, który w 2011 roku przedstawił policyjny dramat Fields, którego fabuła jest powiązana z „Killing Fields”, tak opisał to terytorium: „Idealne, by kogoś zabić i nie dać się złapać. W rzeczywistości możesz stąd zobaczyć League City. Ale jeśli będziesz krzyczeć, nikt cię nie usłyszy. A jeśli uciekniesz, nie ma dokąd uciekać ”.
Być może to jest rozwiązanie tajemnicy - opuszczone terytorium, na którym można ukryć zwłoki, aby nie można było ich znaleźć przez wiele miesięcy lub, co bardziej prawdopodobne, przez wiele lat. Takie miejsce po prostu nie mogło nie przyciągnąć przestępców. A im bardziej ponure legendy krążyły o „Texas Killing Fields”, tym więcej popełniono tam okrucieństw.
W ostatnich latach, w związku z tym, że możliwości badania DNA znacznie się rozszerzyły, w Stanach Zjednoczonych rozwiązano naraz kilka głośnych przestępstw, o które toczy się ich bezskutecznie od dziesięcioleci. Być może trafi na „Teksańskie Pola Śmierci”